Wstałam wcześnie. Spojrzałm na zegrek była 7:00. Byłam niewyspana ponieważ bolała mnie cały czas kostka, ale teraz już jest lepiej. Nie mogłm dalej spać więc zeszłam na dół. Wzięłam gitarę i zaczęłam nucić naszą piosenkę. Po chwili zszedł do mnie Damian. Nie zauważyłam go i zaszedł mnie od tyłu.
- Cześć kochanie.
- Matko Boska... Mam zawału dostać??? - dałam mu całusa w policzek.
- Przepraszam nie chciałem cię przestraszyć.
- No dobrze nic sie nie stało. - uśmiechnęłam się.
- Jadłaś śniadanie słoneczko? - zapytał Damian.
- Nie jeszcze nie. Miałam zamiar sobie zrobić.
- To siedź. Zrobie ci.
- Dzięki jesteś kochany.
On nic nie odpowiedział na to tylko sie uśmiechnął. Zrobił mi moje ulubione śniadanie czyli jajecznicę.
- Mmmm. Moje ulubione śniadanie.
- Wiem. - uśmiechnął się i dał mi buziaka.
Sobie zrobił kanapki z szynką. Zaczęliśmy jeść i gadaliśmy przy tym.
*Oczami Ann*
Leżałam na łóżku i patrzałam w sufit. Była 8:00. Myślałam co dzisiaj ciekawego się wydarzy. Nudziło mi się więc postanowiłam zejść na dół, lecz gdy usiadłam spostrzegłam, że Olek też już nie śpi. Zostałam więc w pokoju i zaczęłam z nim rozmawiać.
- O hey kochanie. Nie śpisz już? - zapytałam.
- No jak widać to nie. - uśmiechnął się. - Chodź tu do mn bliżej.
Przysunęłam się do niego bliżej, a on mn przytulił i pocałował. Chwilę tak się całowaliśmy, gdy nagle wpadła do pokoju Berry.
- Oj sory. Może ja przyjde potem. - powiedziała.
- Nie, chodź. Nic się nie stało. - odpowiedziałam jej.
- No dobra. Nudziło mi się więc przyszłam tu do was. Cherry z Damianem są już chyba na dole, bo słychać rozmowy.
- Pewnie tak. - powiedział Olo
- Chodźcie do nich. Co będziemy tu tak siedzieć. - zaproponowałam
- Okey. To wy idźcie, a ja was dogonię. Pójdę jeszcze do pokoju po coś.
- No dobra. - odpowiedziałam i poszliśmy. Gdy weszliśmy do kuchni Damian zaczął:
- O patrzcie kogo ja widzę. Pan korniszon ze swoją ukochaną.
- Zamknij sie zgredek.
- Bo co?
- Bo ci przyłoże.
- Haha nie rozśmieszaj mn. Myślisz że ja sie ciebie boję?
- A zakład?
- Kochanie uspokój się. - powiedziałam do Olka.
- No dobrze skarbie. Już nie będe. Zrobię ci śniadanie. Co ty na to?
- Jak chcesz to mi zrób.
- No okey. To co sobie życzy moja droga królewna?
- Płatki z mlekiem.
- Już się robi.
Berry wchodząc do kuchni to usłyszała i powiedziała:
- Ale wy laski macie fajnie... Chłopacy wam robią śniadanie, a ja nie mam swojego romeo i musze sama sobie robić.
A Olo na to:
- Jak chcesz to moge ci zrobić. Dla mnie to nie problem.
- Nie no dobra ja już sobie sama zrobię. - odpowiedziała.
- Ty, korniszon, ja cie nie poznaje dzisiaj - powiedział Damian
- Zamknij sie zgredek bo zaraz na serio ci przywale.
- Dobra, dobra już siedze cicho.
- Chłopaki co wam dziś odbija? Wrzućcie na luz. - powiedziała Cherry
- Olkowi nie odbija tylko twojemu chłoptasiowi bo zaczął mu dokuczać.
- Ja ci zaraz dam chłoptasiowi. To ten twój korniszon mógł nie reagowac na to.
- Nie wyzywaj go!
- Ej, dziewczyny... Spokojnie... - powiedział Olek. - Niech sobie mówią na mnie korniszon... Nie przejmuj sie... Ja już nie będe reagował ale ty też nie. Dobrze?
- No dobrze.
- A ty Cherry? Uspokoisz się?
- No dobra.
Zjedliśmy śniadanie i poszliśmy się bawić w chowanego. Chowaliśmy się po całym domu. Tak dobrze się bawiliśmy że nawet nie wiedzieliśmy kiedy czas nam zleciał do 12:00. Potem poszliśmy na próbę. Zaczęliśmy śpiewać. Cherry zaczęła:
- Przez łzy ludzie widzą mój ból...
Potem Damian:
- Moja pani kocham cię...
Gdy zaśpiewaliśmy całą piosenkę Berry się popłakała...
- Ej, Berry co się stało? - zapytałam
- Nic. Poprostu się wzruszyłam... Ta piosenka jest przepiekna...
- Dziękujemy. - powiedzieliśmy chórem.
- Ej a może dajcie jakiś cover dla Ann i Olka żeby zaśpiewali, a potem sie wymyśli jakąś piosenkę dla nich. Nawet mam tekst jednej przy sobie.
- Pokarz mi to. - powiedziałam
Tłoku ft. Kama & Jula - "Nadal Kocham"
Idziemy razem przez park, trzymamy za ręce
Oddycham dzięki Niej bo jest dla mnie tlenem
Upajam się bez końca ponieważ nie znam granic
Jest dla mnie wszystkim, świat dziś mógłby się zawalić
Do końca swych dni i byłbym wtedy szczęśliwy
Gdybyś był na mym miejscu to byś się nie dziwił
Wystarczy spojrzeć w te oczy, zanurzyć na dłużej
I widzieć tylko Tą jedyną i myśleć o Niej jak o cudzie
Odrzucić świat złudzeń, życie to nie iluzja
I chociaż czasem nie wiem czy ta myśl jest słuszna
I gdy patrzyłem na ten uśmiech i ciężko było wierzyć
Że to życie a nie sen a na prawdzie mi zależy
I ciągle czuje Jej zapach co unosi się w powietrzu
Bliskość Jej ciała, a może to był tylko sen
To nie był sen... Ta piękna istota...
I Kotku... Nadal Kocham...
To co dajesz mi
Płynie w mojej krwi
Wszystkie szare dni
Zmieniasz właśnie Ty
W moim życiu chwile te
Zapisane gdzieś
Nielegalne jest
Kochać tak jak ja
Kocham Ciebie...
Moment w którym Ty patrzysz w oczy mi
W moim sercu tkwi nieprzerwany rytm
Który jest wrogiem łez daje szczęście mi
Wśród miliona dni mam nadzieję w nim
Niezniszczalny most który wiedzie wprost
Na beztroski los, pięknych marzeń stos
Który dziś daje mi możliwość trwania w tym
Co buduje mnie i wypełnia bieg
Gdy patrzę na Ciebie, czuje klimat
Nie wytrzymuje tępa, znów strzelam do nieba
I w nim wciąż szukasz szczęścia
Chcę mieć tutaj Ciebie bo jesteś tak piękna
Pożerasz mnie wzrokiem, pożerasz mnie w nerwach
I chyba już wiem jak Ciebie w końcu wyrwe
Tak się patrzysz na mnie że chyba to i Ty wiesz
Że chyba to i Ty wiesz...
Bo przy Tobie dziś
Chcę tak ciągle iść
W tą nieznaną mi
Drogę w której Ty
Nieustannie wspierasz mnie
Nadajesz życiu cel
Do którego tak
Bez ustanku dążyć chce...
- Ja to znam na pamięć ale nie wiem czy to damy rade zaśpiewać... Olek co ty o tym sądzisz?
- Też to znam... Spróbujmy chociaż...
- No dobra... To zaczynamy...
Olek spojrzał mi w oczy i zaczął śpiewać:
- Idziemy razem przez park, trzymamy za ręce...
Potem ja:
- To co dajesz mi...
Potem znów Olek:
- Gdy patrzę na Ciebie, czuje klimat...
I na końcu znów ja:
- Bo przy Tobie dziś...
Po zaśpiewaniu zapytałam:
- I jak?
- Świetne to było!!! Lepsze niż oryginał... - powiedzieli chórem Damian, Berry i Cherry. My na odpowiedź tylko się uśmiechnęliśmy.
- Zaśpiewajcie jeszcze raz - powiedział Damian.
- No dobra - odpowiedzieliśmy razem.
Zaśpiewaliśmy jeszcze raz, a potem wzięliśmy się za naszą piosenkę i śpiewaliśmy ją kilka razy. Tak się fajnie bawiliśmy na próbie że czas zleciał nam do 18:00.
- Dobra dajcie już luz z tą piosenką na dziś. - powiedziała Berry
- Ona ma racje. Która jest godzina? - zapytałam
- 18:18 - odpowiedział Damian
- O ktoś mnie kocha - uśmiechnęłam się. - Już chyba wiem nawet kto.
Olek się domyślił o kogo mi chodzi i puścił mi oczko.
- Ann co byś powiedziała na spacer do parku?
- Propozycja nie do odrzucenia - zaśmiałam się
- No to idźcie a my idziemy do domu. - powiedziała Berry
- No dobra
Wyszliśmy z Olkiem i zaczęliśmy gadać o próbie. Nie wiedzieliśmy że jakiś dziennikarz nas śledzi. Cały czas robił nam zdjęcia. Chyba usłyszał o czym gadaliśmy. Gdy ja na chwilę przystanęłam pod drzewem Olek mn pocałował a reporter skorzystał z okazji i porobił nam zdjęcia. W pewnym momencie ja to zauważyłam i się odsunęłam kawałek od Olka, a on zrobił taką dziwną minę. Ja nic nie powiedziałam tylko pokazałam na tego reportera. Olek zaczął:
- Co ty wyrabiasz?
- Usłyszałem że macie zespół i myślicie nad karierą muzyczną więc postanowiłem porobić wam zdjęcia i wstawić w gazety. Jestem dziennikarzem. Na imie mi Mateusz. Mógłbym zadać wam pare pytań?
- No dobrze. Mam nadzieję że reszta się nie obrazi.
- To jeszcze są inni?
- Tak.
- Jak mają na imię? No i oczywi ście wy też.
- Oni to Damian i Paulina. Ja jestem Olek, a to jest Ania. - odpowiedziało moje kochanie.
- A macie jakąś nazwę zespołu?
- Tak mamy. Nazywamy się Hold me. - odpowiedziałam
- Skąd ta nazwa?
- Chyba dlatego że lubimy się przytulać - zaczęliśmy się śmiać.
- Macie już jakąś piosenkę?
- Tak, jedną w dwóch wersjach językowych. - odpowiedziałam już poważnie.
- A zdradzicie tytuł?
- Oczywiście. Po angielsku to "Hold my hand", a po polsku brzmi "Trzymaj moją dłoń"
- A teraz trochę z życia prywatnego jeśli można. Jesteście parą?
- Nie ukrywamy że tak.
- A Damian i Paulina?
- Też.
- Czyli że jeśli bylibyście zespołem to fanki nie mogłyby liczyć na zdobycie twojego czy Damiana serca, jak zarówno fani, serca Pauliny czy Ani.
- Niestety tak.
- Myślę, że zrobilibyście wielką karierę, a wy jak sądzicie?
- Hmmm... Trudno jest na to pytanie odpowiedzieć, ponieważ nie wiadomo czy ludzie zaakceptują zarówno nasze piosenki jak i nas. - powiedziałam
- Dziękuję za odpowiedzi. Jutro przyjdźcie całym zespołem do parku to porobimy pare zdjęć i wywiad z wszystkimi.
- No dobra. O której?
- Może o 15:00.
- Okey. To do zobaczenia.
- Do zobaczenia.
Spojrzałam na zegarek była już 20:02.
- O cholera reszta napewno sie o nas martwi. Jest już 20:02!!! - powiedziałam zdenerwowana
- Spokojnie kochanie. Chodźmy do domu i wytłumaczymy się reszcie...
- Okey.
O 20:10 byliśmy w domu.
- Gdzie byliście tak długo? - zapytała Berry
- Udzieliliśmy wywiadu. - odpowiedziałam
- Jakiego wywiadu?! - krzyknęła Cherry, która wypluła herbatę z wrażenia.
- W parku śledził nas reporter i robił nam zdjęcia. Wkońcu nas zaczepił i zapytał o wywiad więc się zgodziliśmy. - powiedział Olek
- Bez nas? - zapytał zdziwiony Damian.
- Spokojnie. Umówiliśmy cały zespół na jutro w parku.
- Okey.
W milczeniu siedzieliśmy i oglądaliśmy telewizję. Tak zleciał nam czas do 21:30.
- Dobra chodźcie już spać bo jutro trzeba się wyszykować do wywiadu. - powiedziała Cherry.
- No okey. - odpowiedzieliśmy chórem.
Po 15 minutach wszyscy spali. Rano wstaliśmy o 9:00. Ja poszłam do sklepu po bułki. Na półce zobaczyłam gazetę, na której widniało zdjęcie moje i Olka na pierwszej stronie!!! Zdębiałam totalnie. Kupiłam te bułki i gazetę. W drodze do domu spojrzałam na nagłówek. Brzmiał on: "Założyli zespół dla zabawy. Czy zrobią karierę?" W artykule był nasz wywiad, dopisek że kolejny wywiad, ale już z całym zespołem w jutrzejszym numerze i zdjęcia... Nawet te na których całuję się z Olkiem!!! O mój Boże... Właśnie weszłam do domu. W progu już krzyknęłam:
- Olek jesteśmy w gazecie!!!
- Co?! - przybiegł szybko a za nim cała reszta. Wszyscy byli w szoku. Ciekawe co ten reporter wykombinuje dzisiaj........
_______________
Mimo natłoku zajęć, których mamy z Cherry i poprawek w sql wzięłam się za pisanie rozdziału dla was. Wyszedł nawet długi więc mam nadzieję, że jesteście zadowoleni. Teraz rozdziały będą (mam nadzieję ;p) częściej. Z tego względu, że nie wiemy czy ktoś czyta naszego bloga, następny rozdział będzie za 10 komentarzy.
Kiss ;*
Ann ;)