- Dobra chłopaki to może ty Damian śpisz u Cherry a Olo ze mną co??? - zapytałam
- Mi to odpowiada - powiedział Damian
- Jak najbardziej - uśmiechnął się Olo
- To okey. Chodź Olo. - powiedziałam - Rozgość sie. - dodałam. Podeszłam do okna, a Olek zaczął się rozpakowywać i się nad czymś zastanawiał.
- Coś ci jest??? - zapytałam
- Sam nwm. - odpowiedział myśląc
- Możesz jaśniej??? Może ci pomoge. - powiedziałam a on usiadł na łóżku.
- No bo... No bo ja... - jąkał się
- No wyduś to z siebie - powiedziałam siadając koło niego
- No bo ja cie kocham - powiedział. Zamurowało mnie.
- Olek... Yyy... Ja.... - nie wiedziałam co powiedzieć.
- Wiem głupi jestem... Nie mam u ciebie szans... Sory... Nie wiem co we mnie wstąpiło...
- Olek to nie tak - uśmiechnęłam się. - Ja też cię kocham. Nie wiedziałam jak ci to powiedzieć ale ty mnie wyprzedziłeś.
- Czyli że mam u ciebie szanse??? - spytał zadowolony
- Tak, masz... - odpowiedziałam. On się tylko uśmiechnął, podszedł do mnie i pocałował.
- Kocham cię skarbie. - powiedział
- Ja cię też.
*Oczami Cherry*
- Gdzie mogę się rozpakować??? - zapytał Damian
- O tam - wskazałam miejsce.
- Okey.
Nastała chwila ciszy. Nagle odezwał się Damian.
- Cherry ja musze ci coś powiedzieć...
- Zamieniam się w słuch.
- Po... - przerwali mu Ann z Olkiem którzy weszli do pokoju.
- No co tam??? - wparowała uradowana Ann i skoczyła na łóżko.
- Co ty taka happy??? - zapytałam ciekawa
- Od tej pory Ann to moja dziewczyna - odpowiedział Olek
- No to gratulacje - przytuliłam Ann a potem Olka
- Dzięki - uśmiechnęła się Ann
- Zdaje się Damian chciałeś mi coś powiedzieć... - powiedziałam
- A już nic. - odpowiedział
- Napewno???
- Tak napewno.
- Ej a może obejrzymy sb jakiś film??? - wpadła na pomysł Ann
- Spoko. A jaki??? - zapytałam
- Może "Sala Samobójców"??? - zaproponował Olek
- Okey - odpowiedzieli wszyscy chórem.
Włączyłam film i oglądaliśmy. Ann wtuliła się w Olka, a ja usiadłam koło Damiana.
- Ja ide na chwile do kuchni. - powiedział Damian.
- Poczekaj ide z tobą. - powiedział Olo.
- Ale ty masz fajnie Ann... Ja też chce być z Damianem ale chyba nic z tego nie będzie... Chociaż tb sie udało... - powiedziałam
- Nie martw się... Napewno wam się ułoży... Wystarczy trochę czasu... - pocieszała mnie Ann
Nagle do pokoju wszedł Olo.
- Cherry idź do Damiana.
- Po co??? Niech on tu przyjdzie.
- No idź tam... Zobaczysz po co...
- No dobra...
___________________
Deda dla naszej kochanej Berry ;)
We'll never leave you ;***
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz