Wbiegliśmy do pokoju. Okazało się że Olo krzyknął bo Ann padła na ziemie i po drodze wzięła ze Sb komodę a ta spadła Olkowi na nogę. Ał.
- Damian weź tą komode ze mną z nogi Olka, a potem połóż Ann na łóżku a ja pójdę po lód.
- Ok. To na 3. Raz... dwa... trzy.
Komoda była nawet lekka.
- Dobra idę po lód.
Będąc w kuchni wzięłam lód i bandaż żeby mu tą kostkę zabezpieczyć.
- Dawaj nogę.- powiedziałam siadając na krześle obok niego. Najpierw zawinęłam bandaż i na niego położyłam woreczek z lodem.- Jutro z rana twój tata zawiezie cię do lekarza.
- Ok. Dziękuję ci.- powiedział.
- Nie ma za co. Czego nie robi się dla rodzinki?- zaśmiałam się. Wszyscy dołączyli do mn.
- Wiesz co Paula. Zostawmy ich. Niech śpią.- powiedział Damian.
- Dobrze mój Zgreduusiu. ; *
- Damian oburz się teraz.- powiedział Olo.
- Nie bo ona tak może mówić.
- No właśnie Korniszonku. Ja mogę.- po tym korniszonku Olo zaczął się śmiać.
- Ah. Moja ty Króówcio - po tych słowach Damian zrobił taką minę że nie mogłam ze śmiechu.
- Kochanie noo. Nie bądź zły. Wiesz że to dla Bk było.
- No wiem... Dobra chodźmy.
- Dbnoc.:*- powiedziałam wychodząc.
-Haha. Fajny dzień. Nie ma co. – powiedział Damian wskakując na łóżko i poklepując miejsce obok Sb.
- Nom. A jutro trzeba to posprzątać. Bo na dole w salonie jest butelka od wódki i tu też winko wódka i to wasze piwko. ; P
- No tak. Ale dasz radę.
- Co ja? Ty też.
- Ja? Ja nie. Ja jadę z Olkiem do szpitala.
- Zapomnijj. On Sb z tatą poradzi.
- Ah. No db. Niech ci bd kochanie. A teraz do mn tutaj i buuzii poproszę.
- Nie.- powiedziałam żartem siadając na końcu łóżka po przeciwnej stronie do Damianka.
- Jakie nie? Już dawaj bo sam go wezmę.
- To bierz. – powiedziałam chowając się pod kołdrę. Damian wskoczył też pod nią i zaczął mn łaskotać.
- Dasz? Czy mam dalej cię łaskotać.?
- No... dooo...bra.... dam.!- powiedziałam jak mogłam złapać oddech.
- Wiesz że cię kocham?- spytał się mn po tym jak go pocałowałam.
- No nie wiem... Pokaż jak mn kochasz.
- Tak bardzo że mógłbym to krzyknąć na cały Poznań.
- Nie rób tego.
- czemu?
- No bo nie. Teraz już wiem że ty mn LOVE. <3
- No widzisz.- powiedział i dał mi buziaczka.- A teraz spać.
- Dobranoc misiaczku.- powiedziałam i zasnęłam.
Obudziłam się rano. W pokoju nie było śladów po naszym piciu. Poszłam do Ann. Leżała na łóżku.
- Hej kochanie. Jak się czujesz?- spytałam.
- Już db. Tylko mam takie wrażenie że coś komuś się stało.
- No bo się stało.
- Co ? ! Komu ? !
- Olkowi.
- kurwa. Że co? Ale co mu się stało?
- Zwaliłaś mu komodę na nogę. Jest teraz z tatą u lekarza.
- Nie no zajebiście. Ale mam przejebane.
- Nie masz. On nie jest zły.
- Nie jest?
- Nie jest.
- To db.
- wiem. A teraz wstawaj i na śniadanie zejdź. Damian już je ma gotowe.
- Skąd wiesz?- spytała
- Dostałam esa od niego. Własnie wraca ze sklepu bo był po bułki, i pisze że Olo ma tylko zbitą stopę i że bd ok.
- Całe szczęście. To idź na dół. Ja się ubiorę i dołączę do was.
- ok. – powiedziałam zamykając za Sb drzwi.
Zeszłam na dół. Wszędzie unosił się zapach naleśników i soku pomarańczowego.
- Mmm. Ale ładnie pachnie. Dzień dobry kochanie.- powiedziałam stając za Damiianem i dałam mu buziaczka w policzek.
- Widzę że ktoś się wyspał?
- Taak. A i dziękuję za posprzątanie pokoju,
- Nie ma za co. Tak słodko spałaś.
- Wiem... a i Ann zaraz bd. A Olo za ile bd?
- Już jestem.- powiedział wchodząc do kuchni.
- I jak się czujesz?
- Może najpierw uściskasz swojego braciszka?- zaśmiał się.
- Oczywiście.- powiedziałam i przytuliłam go. – A teraz mów jak się czujesz.
- Db. Tylko mam poczucie takiej trochę winy, że dałem Ann się spić.
- Nic się nie stało kochanie.- powiedziała Ann tuląc go i dając mocnego buuziiiiaka.
- Tata ma dla was niespodziankę.- powiedział Olo.
- Jaką? Co to jest?- spytałam razem z Ann.
- Raczej Kto.?- powiedział ich tata wchodząc do domu.- A tak wgl to puk puk.
-Proszę.- powiedzieliśmy i zaczęliśmy się śmiać.
- Oto wasza niespodzianka.- do pokoju weszła dziewczyna na oko ma 16 lat. Ciemne włosy. Podobna troche do Damiana.
- To nasza kuzynka Claudia.
_________
Happy Easter.
No i moooooookregoo Dyngusa .
Życzy Cherry i do życzeń dołącza się Ann.
Pozdro dla naszej kochanej Berry która już została dopisana do rozdziału a w następnym bd dużo momentów z nią. ;*
I <3 U.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz